W Kijowie znowu strzały. Są zabici

Setki uzbrojonych demonstrantów zaatakowało na Majdanie milicyjne barykady. Według naocznych świadków obrzucali milicjantów fajewerkami i płonącymi butelkami. Siły bezpieczeństwa odpowiedziały gazem łzawiącym i strzałami ostrą amunicją. Fotograf agencji Reutersa doniósł rano o co najmniej 15 ofiarach śmiertelnych, wszystkie to osoby cywilne. Sześć zwłok znaleziono już rano na Majdanu. Dalsze cztery leżały w innych miejscach. Około południa liczba ofiar sięgnęła już 20.

W starciach demonstrantów z milicją w nocy z wtorku na środę (18/19.02) zginęło co najmniej 28 osób, setki zostały ranne.

Ewakuowany parlament i siedziba rządu

Ukraiński parlament odwołał zaplanowane na czwartek i piątek (20/21.02) posiedzenie. Budynek parlamentu i siedziba rządu zostały ewakuowane. Przedtem do dzielnicy rządowej wtargnęli radykalni demonstranci. Na samym Majdanie nadal są tysiące ludzi.

Jeszcze w środę wieczorem (19.02) istniała nadzieja na pokojowe rozwiązanie konfliktu. Prezydent Wiktor Janukowycz spotkał się z liderami opozycji. Strony uzgodniły rezygnację z użycia siły i zapowiedziały dalsze rozmowy.

Dyplomaci Polski, Niemiec i Francji w Kijowie

Szefowie MSZ Polski, Niemiec i Francji - Radosław Sikorski, Frank-Walter Steinmeier i Laurent Fabius spotkali się w czwartek rano (20.02) z przedstawicielami ukraińskiej opozycji. „Przyjechaliśmy, by domagać się kresu przemocy”, powiedział przed rozpoczęciem rozmów w ambasadzie Niemiec Frank-Walter Steinmeier. – Swoją przyszłość Ukraina może odnaleźć tylko sama poprzez rozmowy; przemoc na ulicach niczego nie rozwiąże – podkreślił szef niemieckij dyplomacji. Ze strony ukraińskiej opozycji w rozmowie uczestniczyli szef Ukraińskiego Demokratycznego Aliansu na rzecz Reform (UDAR) Witalij Kliczko, lider Batkiwszczyzny Arsenij Jaceniuk i przywódca ogólnoukraińskiego zjednoczenia Swoboda Oleg Tiagnibok. Sytuacja na Ukrainie "wymknęła się spod kontroli”, panuje „ogromny chaos”, powiedzieli po spotkaniu Kliczko i Jaceniuk.

Wbrew porannym doniesieniom o odwołaniu rozmowy z prezydentem Janukowyczem, ministrowie jednak się z nim spotkali. Media nie zostały dopuszczone do sali rozmów. Radosław Sikorski napisał na twitterze o walkach przed siedzibą prezydenta: „Czarny dym, eksplozje i wymiana strzałów”.

Po południu Sikorski i szefowie niemieckiego i francuskiego MSZ oczekiwani są w Brukseli, gdzie szefowie dyplomacji państw unijnych mają rozmawiać o zastosowaniu sankcji wobec ukraińskich przywódców. O konieczności zastosowania sankcji wobec odpowiedzialnych za rozlew krwi opowiedziała się także kanclerz Angela Merkel, po spotkaniu w środę (19.02) w Paryżu z prezydentem Francji François Hollande'm. Konwekwencjami groził też prezydent USA Barack Obama. Według informacji amerykańskich dyplomatów zapadła już decyzja o zakazie wjazdu do USA dla 20 członków ukraińskiego rządu i wysokich funkcjonariuszy reżimu.

Merkel rozmawia z Putinem

Po eskalacji sytuacji na Ukrainie Angela Merkel rozmawiała telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Obydwoje zamierzają pozostać w „ścisłym kontakcie”, powiedziała kanclerz. Z prezydentem Rosji uzgodnili, że „trzeba zrobić wszystko, by nie dopuścić do dalszej eskalacji przemocy”.

Sytuacja pozostaje napięta również w innych miastach Ukrainy. Ulice Lwowa patrolują tzw. siły samoobrony. Nastawiony antyrosyjsko Lwów i okolice uważane są za centrum radykalnej opozycji.

DPA, AFP, Reuters / Elżbieta Stasik

red. odp.: Małgorzata Matzke