Tajemnicza podróż Schroedera do Moskwy
15 marca 2022Już kilka tygodni temu jego rodzima partia SPD zdystansowała się od byłego kanclerza Gerharda Schroedera. Potem współpracownicy Schroedera złożyli wymówienia, bo ten nie chciał publicznie zdystansować się od swojego przyjaciela Władimira Putina. 77-letniemu Schroederowi odebrano ponadto niektóre z honorowych tytułów.
Tym większe było więc zdziwienie, gdy w ubiegłym tygodniu były kanclerz i jego żona Soyeon Schroeder-Kim wyjechali nagle do Moskwy. Schroeder-Kim nadała całej akcji mistyczną otoczkę. Na Instagramie opublikowała zdjęcie ze złożonymi rękami i zamkniętymi oczami na tle Soboru Wasyla Błogosławionego na Placu Czerwonym w Moskwie. Jakby modliła się o pokój.
„Żadnych informacji”
Niektórzy mogli mieć nadzieję, że były kanclerz coś wskóra. W końcu Gerhard Schroeder uchodzi za jedną z niewielu osób, które mogą mieć jeszcze bezpośredni kontakt z Putinem. Obaj są ze sobą zaprzyjaźnieni. Jednak im więcej informacji wycieka na temat przebiegu podróży byłego kanclerza, tym bardziej wydaje się, że okazała się ona kompletną klapą.
Niespełna tydzień po podróży nie udało się prawie nic na jej temat ustalić. Ani rząd w Berlinie, ani partia Schroedera nie wiedziały nic o planach podróży byłego kanclerza. Teraz nie wiedzą nic o jej przebiegu i wynikach.
Szef SPD Lars Klingbeil podkreśla, że nie ma żadnych informacji na temat wyjazdu, ale zakłada, że Schroeder wkrótce sam się wypowie. „Na pewno się wytłumaczy, bo opinia publiczna interesuje się oczywiście tym, co robił tam były kanclerz” – powiedział Klingbeil w telewizji RTL i ntv. Zasadniczo szef socjaldemokratów pozytywnie wypowiedział się na temat podróży. „Każda rozmowa, która się odbędzie, może pomóc” – skomentował.
Spotkanie w luksusowym hotelu
Dotychczasowe informacje na temat wizyty Schroedera w Rosji opierają się głównie na doniesieniach tabloidu „Bild”. Były kanclerz miał rozmawiać w czwartek, 10 marca, przez kilka godzin osobiście z Putinem. W piątek spotkał się z jednym z najbliższych doradców prezydenta Rosji, a w sobotę wraz z żoną odleciał do Stambułu. W Turcji miało dojść także do spotkania z delegacją ukraińską.
W międzyczasie Schroeder miał już wrócić do Hanoweru. I nadal opinia publiczna, a najwyraźniej także niemiecki rząd, nie dowiadują się niczego o wynikach jego podróży. Według informacji „Bilda” były kanclerz miał odbyć w nocy z czwartku na piątek także spotkanie z czołowym oligarchą i powiernikiem Putina, Romanem Abramowiczem, obłożonym zachodnimi sankcjami.
Mówi się, że Abramowicz wszedł do hotelu Kempinski bocznym wejściem. Następnie w luksusowym apartamencie Schroedera odbyła się kilkugodzinna rozmowa. „Bild” dowiedział się o jeszcze jednej rozmowie byłego kanclerza w Moskwie. Schroeder miał się też spotkać z głównym rosyjskim negocjatorem z Ukrainą, byłym ministrem kultury Władimirem Medinskim.
To na razie wszystkie informacje. Gerhard Schroeder milczy, a w Ukrainie nadal giną ludzie.
(dom)