Zamieszenie w nowej komisji Barroso. Żelewa rezygnuje z nominacji
19 stycznia 2010Miała być unijną komisarz ds. współpracy międzynarodowej, pomocy humanitarnej i reakcji na klęski żywiołowe. Miała pomóc premierowi Bojko Borysowowi w odzyskaniu zaufania w Brukseli i wznowieniu finansowania Bułgarii z funduszy unijnych. Miała też być jedną z silnych reprezentantek Europejskiej Partii Ludowej w komisji Barroso. Ale Rumjana Żelewa straciła szansę na realizację tych planów. Media i deputowani Parlamentu Europejskiej zarzucają jej kłamstwo. Ona, jak oświadczyła, już nie może wytrzymać kampanii wrogości i zrezygnowała z ubiegania się o miejsce w składzie nowej Komisji.
Dymisja z kandydowania
„Padłam ofiarą bezprecedensowej w swojej wrogości kampanii” – tak Żelewa w pisemnym oświadczeniu wydanym we wtorek (19.01) w Sofii tłumaczy swoją rezygnację. Napisała także, że czuje się oczyszczona ze wszystkich zarzutów, które jej stawiano. Na kilka godzin przed jej ubiegłotygodniowym przesłuchaniem Financial Times Deutschland podał, że Żelewa skłamała w swoim oświadczeniu majątkowym. Miała zataić dochody z kilku firm, z którymi była związana. Jej wyjaśnienia nie przekonały posłów, a bułgarskie media opublikowały dokumenty, z których wynika, że doniesienia FT Deutschland były prawdziwe. Ponadto na przesłuchaniu Żelewa nie poradziła sobie z pytaniami posłów na temat pomocy humanitarnej. Nawet chadeckim europosłom z trudem przychodziło przekonywanie, że Bułgarka ma odpowiednie kompetencje do zajmowania się właśnie tą dziedziną w przyszłej Komisji. Po tych rewelacjach trzy frakcje: socjaliści, liberałowie i zieloni zadeklarowali, że zagłosują przeciwko całemu składowi KE, jeśli Żelewa nie zostanie wycofana.
Reakcje
„Pani Żelewa nie mogła znieść, że jej honor i uczciwość były podważane i ja ją bardzo dobrze rozumiem” – powiedział szef frakcji Europejskiej Partii Ludowej w PE, Joseph Daul. Bułgarski premier powiedział, że przyjął rezygnację Żelewej, by uniknąć „kryzysu instytucjonalnego w Komisji Europejskiej”. Jednocześnie oświadczył, że Żelewa pozostanie na stanowisku bułgarskiej minister spraw zagranicznych. W swoim liście złożyła rezygnację także z tej funkcji. „Nie przyjmuję jej rezygnacji jako ministra spraw zagranicznych, ponieważ nie ma ku temu żadnych powodów” – powiedział Borysow. A przewodniczący Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso, oświadczył, że „szanuje decyzję” szefowej bułgarskiej dyplomacji. Barroso zapewnił, że jak najszybciej spotka się z następczynią Żelewej, którą ma być Kristalina Georgijewna. Posłowie nazywają tę zamianę nominacją „last minute”, bo dowiedzieli się o niej ostatniego dnia przesłuchań.
Zamiana
Nowa desygnowana komisarz z Bułgarii to 56-letnia doktor ekonomii. Jest obecnie wiceprezesem Banku Światowego i doradcą jego szefa, Roberta Zellicka. W Banku Światowym pracuje od 1993 roku i jest tam jedyną przedstawicielką państw wschodnioeuropejskich. Uważana jest za wysokiej klasy specjalistę. Ale nie dała się jeszcze poznać jako ekspertka od pomocy humanitarnej.
Głosowanie w lutym
Początkowo głosowanie nad zatwierdzeniem nowej Komisji Europejskiej miało odbyć się 26 stycznia. Ale po kryzysie z Żelewą przewodniczący Parlamentu Europejskiego przeniósł ten punkt obrad na kolejną sesję, która odbędzie się 9 i 10 lutego. Najprawdopodobniej 9 stycznia dojdzie do przesłuchania nowej bułgarskiej kandydatki. „Przyjmuję do wiadomości wycofanie przez bułgarski rząd pani Żelewej i po otrzymaniu oficjalnie nazwiska nowego kandydata PE ustali datę przesłuchania” – powiedział przewodniczący Jerzy Buzek. Dodał: „Chcę, żeby stało się to jak najszybciej i żeby PE jak najszybciej głosował nad kolegium komisarzy. Przesłuchania w PE to demokratyczny i przejrzysty proces, którego celem jest wyłonienie jak najszybciej KE” – powiedział Buzek w Brukseli.
DPA/ PAP/ Marcin Antosiewicz
red. odp.: Małgorzata Matzke / du