Szczyt G8 chce w Syrii rządu tymczasowego
18 czerwca 2013Rosja i jej partnerzy z grupy G8 dążą do utworzenia w Syrii tymczasowego rządu koalicyjnego, który miałby politycznie zakończyć trwającą tam wojnę domową. O przyszłej roli i politycznej przyszłości syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada w uzgodnieniu tym nie ma mowy.
„Zimna wojna“
W szczycie uczestniczyli oprócz gospodarza Davida Camerona, prezydent USA Barack Obama, kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydenci Francji i Rosji - François Hollande i Władimir Putin, premierzy Japonii, Kanady i Włoch - Enrico Letta, Stephen Harper i Shinzō Abe oraz szef KE José Barroso i przewodniczący Rady Europejskiej Herman van Rompuy.
Od poniedziałku (17.06), pierwszego dnia szczytu przywódcy państw G8 ostro ścierali się nie będąc w stanie znaleźć wspólnego stanowiska. Wyizolowany był początkowo Władimir Putin. Wszyscy, także Putin, podkreślali wprawdzie, iż trzeba zrobić wszystko, by zakończyć trwający od 2011 roku rozlew krwi w Syrii, co kosztowało życie już ponad 90 tys. osób, ale nic nie wskazywało na to, że rozmowy mogą zakończyć się porozumieniem.
Agencje mówiły w doniesieniach wręcz o „zimnej wojnie” panującej między Putinem i Obamą. Po zakończeniu rozmowy w cztery oczy prezydenci USA i Rosji „sprawiają wrażenie, jakby znajdowali się dokładnie tam, gdzie nie znajduje się już Wschód i Zachód: w środku zimnej wojny”, skomentowały agencje prasowe po konferencji prasowej obydwu polityków.
Jednak we wtorek także Putin zaakceptował tekst wspólnego oświadczenia uczestników szczytu.
Druga konferencja pokojowa w Genewie
Rosja jest obok Iranu najbliższym sojusznikiem prezydenta Asada, jest też dostawcą broni dla Syrii. Jak stwierdził Władimir Putin „Nie łamiemy żadnych reguł ani norm i wzywamy naszych partnerów, by działali tak samo”. USA, Wielka Brytania i Francja twierdzą natomiast, że mają dowody, iż reżim Asada użył wobec swych przeciwników broni chemicznej. Stąd państwa te rozważają dostarczenie broni syryjskim powstańcom.
Rząd Niemiec jest temu przeciwny. Kanclerz Merkel mówiąc, że wspólnego stanowiska nie wypracowała jeszcze w sprawie Syrii Rada Bezpieczeństwa ONZ stwierdziła, iż „Jest to zachętą dla Asada, by działać dalej tak jak dotąd”. Merkel ostrzegła zarazem, by doniesienia o użyciu w Syrii broni chemicznej nie porównywać do dotyczących Iraku błędnych doniesień poprzednika Obamy Georga W. Busha.
Rosja, która nie uważa, by istniały dowody na użycie broni chemicznej przez siły Asada domaga się niezależnego zbadania zarzutów przez ONZ. Władimir Putin stwierdził, że Rosja będzie aktywnie wspierała w tym Narody Zjednoczone. Ostrzegł też przed dostawami broni dla syryjskich powstańców. Jak stwierdził: „Tylko polityczne rozwiązanie może zakończyć przelew krwi”.
Rosja i USA uzgodniły, że będą zmierzały do powołania w lipcu w Genewie drugiej konferencji pokojowej w sprawie Syrii.
dpa / Elżbieta Stasik
red. odp.: Bartosz Dudek