Datki na "Medycynę z sercem" wspierały ... terrorystów
8 lutego 2017Toczące się śledztwo ws. wspierania terroryzmu było powodem rewizji mieszkań w kilku miastach Nadrenii Północnej-Westfalii w Niemczech i w Wielkiej Brytanii – poinformowała Prokuratura Generalna w Karlsruhe. Śledztwo toczy się przeciwko dwóm podejrzanym, Algierczykom będącym braćmi, którzy mieli przez kilka lat wspierać tzw. Front Dżabhat an-Nusra, terrorystyczną organizację sunnicką w Syrii. W przypadku tego ugrupowania chodzi o dawną rebeliancką organizację Al-Nusra, związaną z Al-Kaidą. W lipcu ubiegłego roku odżegnała się ona od tej ekstremistycznej siatki terrorystycznej, aby nie być kojarzona z terrorem. W Syrii rebelianci Frontu Al-Nusra walczyli z oddziałami rządowymi Baszara al-Asada.
Podejrzani zbierali w ramach akcji charytatywnej darowizny na rzecz Frontu Dżabhat an-Nusra.Niemieckie władze uważają tę organizację za ugrupowanie terrorystyczne. Podejrzanym zarzuca się wsparcie terrorystów pod płaszczykiem transportów z pomocą humanitarną do Syrii i dostarczanie im lekarstw i żywności. Te transporty organizowano pod egidą stowarzyszenia „Medycyna z sercem”, dawnej organizacji „Medycyna bez granic” . Rewizje w mieszkaniach miały dostarczyć dowodów na tę działalność.
Organizacja „Medycyna z sercem”, która ma swoją siedzibę w Hennef koło Bonn, już od dawna znajduje się pod obserwacją służb wywiadowczych z powodu kontaktów ze środowiskiem salafitów. Od 2013 roku niemieckie władze ostrzegają, że organizacja próbuje radykalizować młodzież, głównie ze środowisk migranckich.
dpa/Barbara Cöllen