Zmiany klimatyczne groźne dla uprawy winorośli
29 stycznia 2020Cabernet sauvignon, merlot, chardonnay czy niemiecki riesling. Te i inne szczepy winne przebadali naukowcy i doszli do wniosku, że zachodzące zmiany klimatyczne będą miały znaczny wpływ na uprawę niektórych z tych gatunków.
Dane z lat 1956-2015, które dotyczyły m.in. pączkowania i owocowania krzewów, zestawili z odnotowanymi zmianami klimatycznimi z lat 1880-2013.
Zdaniem naukowców przy wzroście średniej temperatury o dwa stopnie jedynie połowa dotychczasowych terenów będzię się nadawała pod dalszą uprawę. Jeżeli średnia temperatura wzrośnie o cztery stopnie, pod uprawę będzie się nadawała jedynie jedna czwarta dotychczasowego obszaru. Rosnące temperatury zwiększają także ryzyko rozprzestrzeniania się licznych chorób, takich jak mączniak rzekomy.
Burgundia bez Pinot noir, Merlot w Niemczech
W zderzeniu z zachodzącymi zmianami klimatycznymi ucierpi uprawa szczepów burgunda, ale jako alternatywę badacze proponują uprawę lubiącego wysokie temperatury grenache czy mourvèdre. Ten drugi miałby być rozwiązaniem w regionie Bordeaux, we Francji.
W chłodniejszych regionach świata, czyli w Nowej Zelandii, na północnym wybrzeżu USA, a nawet w Niemczech wzrost średniej temperatury o dwa stopnie Celsjusza nie miałby większego wpływu na dalszą uprawę tamtejszych szczepów. Co więcej, na tych terenach można by było rozpocząć uprawę ciepłolubnego merlota.
W Niemczech rozpoczęto już pierwsze eksperymenty z uprawą merlota i caberneta. Póki co uprawa tych szczepów stanowi jedynie jeden procent wszystkich upraw winorośli w tym kraju.
Winnice we Włoszech i Hiszpanii reagują na zmiany
Pod uprawę szczepów, które wolą niskie temperatury i klimat umiarkowany, takie jak pinot noir, można by było wykorzystać tereny, na których dotychczas nie były zakładane winnice.
Rosnące temperatury stanowią największe zagrożenie dla upraw we Włoszech, Hiszpanii i Australii. Tamtejsi winiarze zaczęli już przestawiać się na ciepłolubne odmiany.
dpa/horb